Wczoraj w końcu wyprałam i zblokowałam kocyk. Dzisiaj męczyłam się, żeby zrobić w miarę ładne zdjęcia, ale pomimo pięknej i słonecznej pogody za oknem, nie jestem z nich zadowolona (wiadomo dlaczego - aparat :-) a może kiepski fotograf ... he he he ).
Mam nadzieję, że coś widać :-)
Włóczka: Sona, 100% akryl (100g - 320m)
Druty: 3,5mm
Piękny!!!!Jaki delikatny:)Super!
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńdziękuje za odwiedzinki i udział w moim candy
pozdrawiam ;)
Kocyk przecudny, jako bobasek byłabym wniebowzięta :)
OdpowiedzUsuńKocyk słodki. Robiłam z lidlowej włóczki podobny, ale mniej wymyślny, bez serduszek i bez szerokiej bordiury. No ale i tak się przydał. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoch! nie wiedziałam, że robisz na drutach i szydełkujesz! a tu proszę, przyznajesz mi wyróżnienie a ja zostaję u Ciebie gościem na dłużej.. :)
OdpowiedzUsuńwspaniały kocyk! żebym miała bobaska to pomolestowałabym Cię o zrobienie takiego :D
ale cudowny.Chyba podpatrzę,chociaż z drutami sięraczej morduję;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kocyk. Odkąd nabrałam ochoty na powrót po długich latach (za przyczyną najlepszej przyjaciółki i fasolki rosnącej mi w brzuchu) do robótek na drutach, ten kocyk wydał mi się idealny do zrobienia :-). Dziękuję za podsunięcie pomysłu na w miarę łatwy do zrobienia kocyk :-)
OdpowiedzUsuń