Przeglądając ostatnio zdjęcia na komputerze, znalazłam trochę zdjęć swoich prac, które nie miały jeszcze swojej prezentacji na blogu. Na pierwszy ogień krytyki pójdą szydełkowe króliczkowe kapcie :-) Zrobiłam je jakieś sześć lat temu dla swojej chrześniaczki.
Za wszystkie miłe słówka tradycyjnie
Cudnie odjechane te kapcioszki :)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczne zajączki :)
OdpowiedzUsuńAle bombowe!!!! Świetne króliczki!
OdpowiedzUsuńJakie słodkie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle fajne kapciuszki! Ja moje dzieci były małe też podobne robiłam - tylko takie chciały nosić. Pozdrawiam Cię Beatko bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńOjeju... są prześliczne. :D Fajny, żywy kolor. Myślę, że fajnie wyglądałyby też takie w kolorze pudrowego różu, albo beżowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kazik
Fantastyczne są, takie pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńswietny blog
OdpowiedzUsuńŚwietne króliczki! Bardzo pomysłowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie króliczki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne , wiosenne kapciuszki:)
OdpowiedzUsuńale piękne!!!!
OdpowiedzUsuń